Galeria Apteka Sztuki

Baner z okazji 150 wystawy jubileuszowej
Ile warte są dla Ciebie wartości? Utwórz zlecenie stałe dla Galerii Apteka Sztuki

Aktualności

W Galerii "Apteka Sztuki"

Sztuka

Wystawy w Galerii "Apteka Sztuki"

Wywiady

Rozmowy o sztuce

ZAZ

Stowarzyszenie Otwarte Drzwi

Lab

Laboratorium graficzne

Eventy

Współorganizacja wydarzeń

Kultura

Wydarzenia kulturalne

Media

Piszą o nas

Wystawa: Wrong | Łukasz Rudnicki |
Czerwiec-Lipiec 2014

O wystawie

Łukasz Rudnicki jest jednym z nielicznych polskich marynistów, jeszcze mniej licznych marynistów współczesnych i (spośród nich wszystkich) jedynym zapewne marynistą na wskroś nowoczesnym. Nowoczesnym – to znaczy nie tylko jak najdalszym od archaizujących stylizacji, lecz przede wszystkim artystą twórczo poszukującym, który zauważył i obrał za swoją tematykę zaniedbaną, zapomnianą. Zapomnianą jakże nieopatrznie, bo trudno o materiał malarski żywszy niż morze, bardziej zmienny, mieniący się wszelkimi barwami. Morze tak postrzegane staje się obrazem nieskończoności i gwarantuje swoim wyznawcom dożywotnią inspirację. Rudnicki jest współczesnym malarzem, który podjął grę z pewną konwencją, a więc niejako odruchowo konfrontujemy jego malarstwo z tradycyjną marynistyką – jednak natychmiast musimy dojść do wniosku, że jego malarstwo zdecydowanie należy postrzegać w znacznie szerszych ramach malarstwa tout court. Na obrazach Rudnickiego oglądamy malarskie ujęcia bezkresnych przestrzeni, podziwiamy przedziwne światło i refleksy świetlne, mamy okazję zachłysnąć się przestrzenią i morskim powietrzem… Jeżeli już odnosić się do tradycji, to obrazy Łukasza Rudnickiego mogą przywodzić na myśl świetlne koncerty Claude’a Lorrain albo nostalgiczne kompozycje Caspara Davida Friedricha. Obrazy Rudnickiego wciągają niczym przygodowe powieści naszego szczenięctwa. Groza czająca się pod lśniącą powierzchnią oceanu i kruchość ludzkiego istnienia; ucieczka, marzenie i krwawa wojna na Pacyfiku. Morze na obrazach Rudnickiego przywołuje wizje rodem z morskiego świata wyobrażeń, z Josepha Conrada i Szkarłatnych żagli Grina. Przypomina widzowi zbrodniczo-heroicznych kapitanów wilczej floty U-Bootów i obsesyjną melodię przewodnią z Das Boot.

Dziarskiego Hornblowera, nieustępliwego kapitana Blooda. Ale uwaga, nic nie jest proste: u Rudnickiego dzielny captain Blood pojawia się jako tętniczej barwy bliżej nieokreślona jednostka pływająca, pod którą kłębią się skrzepy akrylowych zabaw pędzlem. Niezbyt łatwa metafora, która staje się tym bardziej złożona, im dłużej próbujemy się nad nią zastanawiać. Kontrapunktem dla romantycznych skojarzeń jest stale przewijająca się w nich nutka ironii – wystarczy zerknąć na przewrotne, a czasem enigmatyczne tytuły obrazów. Jednocześnie owo przymrużenie oka znakomicie koresponduje z wszechobecnym w malarstwie Rudnickiego motywem kruchości ludzkiej istoty oraz jej dzieł wobec potęgi żywiołu. Właśnie dlatego na tych obrazach żelazne kolosy okrętów są tak drobne w zestawieniu z odmętami i głębią nieba. Maleńkie, niemal śmieszne. A jednak… Jednak to my, mali i słabi, pływamy po oceanach i ujarzmiamy ich moc. Łukasz Rudnicki dokonuje tego za pomocą swojego malarstwa.

Stanisław Kroszczyński

Zdjęcia prac

Skip to content