tout court. Na obrazach Rudnickiego oglądamy malarskie ujęcia bezkresnych przestrzeni, podziwiamy przedziwne światło i refleksy świetlne, mamy okazję zachłysnąć się przestrzenią i morskim powietrzem… Jeżeli już odnosić się do tradycji, to obrazy Łukasza Rudnickiego mogą przywodzić na myśl świetlne koncerty Claude’a Lorrain albo nostalgiczne kompozycje Caspara Davida Friedricha. Obrazy Rudnickiego wciągają niczym przygodowe powieści naszego szczenięctwa. Groza czająca się pod lśniącą powierzchnią oceanu i kruchość ludzkiego istnienia; ucieczka, marzenie i krwawa wojna na Pacyfiku. Morze na obrazach Rudnickiego przywołuje wizje rodem z morskiego świata wyobrażeń, z Josepha Conrada i Szkarłatnych żagli Grina. Przypomina widzowi zbrodniczo-heroicznych kapitanów wilczej floty U-Bootów i obsesyjną melodię przewodnią z Das Boot.