Impulsem dla twórczości Wojciecha Tylbora-Kubrakiewicza jest podróż na Wschód, podejmowana po wielokroć i wciąż pozostawiająca niedosyt. Towarzyszy jej zachwyt nad każdym prozaicznym przejawem materializującej się myśli ludzkiej, od rzeczy codziennego użytku – banalnych w swoim jestestwie, po detal architektury, czy artefakt z muzeum. Ale jest tam również uczucie wyobcowania, nieprzystawalności do świata, kulturowego wykluczenia. Ta dychotomia ogranicza w pełni świadome przeżywanie doświadczenia podróży. Dopiero w domu, w Warszawie, możliwa jest analiza. Rodzący się dystans pozwala na dokonanie syntezy. Forma wyłania się przypadkowo z okruchów pamięci. Uproszczona, czasami sprowadzona tylko do znaku, albo symbolu, zawisa w pustce przestrzeni, określonej równym rytmem linii linorytu. Tu poza czasem, „bezemocjonalnie”, można odnaleźć chwilę – jej smak, zapach, fakturę.
Kurator wystawy: Katarzyna Haber-Pułtorak