Na początku śniło mi się, że jestem Robin Hoodem. Zaczęłam tropić i fotografować jego ślady w otaczającej mnie współczesności. Potem rozszerzyłam poszukiwania. Zaczęłam się zastanawiać, gdzie leży granica między znajomą rzeczywistością, a tym, co nowe, nieznane. I dlaczego nie lubimy już przygód? Dlaczego ważniejsze jest bezpieczeństwo? Dlaczego tak istotny jest ład i harmonia w otaczającym nas świecie? Przestrzeń wokół zbadano, ogrodzono, uporządkowano, równo przycięto drzewa. Nie pozostało już nic do odkrycia? Jednocześnie fascynujemy się książkami przygodowymi, filmami fantasy i grami wideo, które tak realistycznie oddają trójwymiarowy świat, że można się w nim zatracić. Jak się okazuje, tęsknimy… Czy trwanie w „bezpiecznym” świecie nie powoduje, że stajemy się obojętni, że przestajemy poszukiwać i zadawać pytania? Gdzie jest przygoda?