Wystawa: Corp-us | Mechthild Kalisky | Elizabeth Moritz Wrzesień 2012
O wystawie
Inspiracją dla instalacji stały się fotografie z kopalni złota Sebastião Salgado przedstawiające mężczyzn, dźwigających na plecach nieludzkie ciężary. U Kalisky przesiąknięte potem koszule mężczyzn także nabierają ołowianego ciężaru. Kobiety chwytając się za piersi niosą swój „wór ziemi”: ciężar kobiecości, macierzyństwa, odpowiedzialności. Instalacja prezentowana była dotąd trzykrotnie: we Francji, Niemczech i Szwecji. W zaciemnionych pomieszczeniach marmury ustawiano w kręgu, a ekspozycjom towarzyszył specyficzny podkład dźwiękowy. Instalacja pierwotnie składająca się z 15 ołowianych koszul o wojskowym kroju nawiązuje do traumy wojny, której ciężar Mechthild Kalisky – Niemka z pochodzenia – odczuła bardzo głęboko. Koszula niesie ze sobą ogromny ładunek symboliczny: od koszuli Dejaniry, poprzez czerwoną koszulę Garibaldiego, brunatną koszulę Mussoliniego, aż do czarnych koszul faszystów. Jak mówi Kalisky „koszula zakrywa nasze serce i ciało”. A ta z ołowiu – odporna na promienie RTG – szczególnie. Ostatnia koszula, podobnie jak nieśmiertelnik, to ostatnie materialne pozostałości naszego doczesnego życia.